Oaza MBDR

Wojtusiu kochany zobacz sobie na to pewne zdjatko o ile masz ochote i odpowiedz sobie na pytanie ktore mi postawiles wczesniej
http://nasza-klasa.pl/school/183294/56/photos/6
w ostatnim rzedzie po prawej strnoie jestes TY a jakby to uznac za srodkowy rzad kolo Anieszki stoi Monika i co nie widziales jej na oazie nigdy ale to nigdy...

Ostatnio edytowany przez Alex (2008-03-12 20:05:55)

nashi napisał:

6. Co do kolejnych postów - no cóż  zgadzam się z Wami poza jedną rzeczą - z przykazań NIKT dyspenzy udzielić nie może - musiało to być zrobione na innej zasadzie.

Jeszcze to mi się rzuciło w oczy... Błąd. ;] Skoro od przykazań nie można udzielić dyspensy, to od czego można? ;]

Nashi, jak już załatwisz innym ten kurs, to załap się i Ty. Przeczytaj raz jeszcze. ;]

od masy rzeczy - najczestsza - piatkowy post od pokarmow miesnych przykazaniem nie jest i z takich rzeczy wlasnie sie zwalnia
a z przykazan nie mozna - wyobrazasz sobie - ks. biskupie chce kogos zabic prosze mi udzielic dyspenzy

Nashi, przepraszam, Ty jesteś katolikiem? Należysz do KRK? Bo jeśli tak, to jest przykazanie, które traktuje i o poście od pokarmów mięsnych i o zabawach. Skąd taka wybiórczość?

4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach

Dyspensa (łac.) to w Kościele rzymskokatolickim zwolnienie od obowiązujących przepisów prawa kościelnego w przypadkach szczególnych.

Dyspensy może udzielić papież każdemu ochrzczonemu od wszystkich ustaw kościelnych, biskupi ordynariusze — jedynie od prawa diecezjalnego członkom diecezji. Dyspensa może być też udzielona przez przełożonych zakonnych — od ustaw zakonnych swoim podwładnym.

nie uscisliłem - chodzilo mi o dekalog - tylko Papiez moze np. z przykazan koscielnych (w koncu sam je ustanawia) + biskupi oczywiscie

p.s. co oznacza skrot KRK bo nie zalapalem

no i widzisz Wojtek, cały czas Ci mówiłyśmy z Ashely, że piszesz niejasno i się plączesz... z tego co pisałeś cały czas wynikało że mówiąc o Monice która na oaze nigdy nei chodziła masz na myśli mnie...
czy powinnam zadzwonic do uczesników, do kazdego z osobna? nie sądzę, żeby to miało sens, ja chciałam wywołac dyskusję, a raczej zastanawiałam się, czy ona w ogóle zaistnieje. zastanawiałam się, bo gdybym napisałam tamten post zupełnie bez podstaw, to przeszedł by on zupełenie bez echa, ewentualnie ktoś by napisał, ze się czepiam i nie mam racji. a dyskusja przybrała taki obrót, że widac, że nie czepiałąm się bez powodu. i przeczytajcie sobie jeszcze raz post, ktory napisałam w ostatni piątek. czy ja w nim kogoś imienne ochrzaniłąm, oceniłam, osadziłam, wymieniłam z nazwiska? NIE. zadałam kilka pytań i tak jak powiedziałam, włożyłam kij w mrowisko, to od Was zależało jak się potoczą losy tych kilku zdań...
a poza tym to świat, kraków, kozłówek jest naprawdę mały i informacje krążą najróżniejszymi drogami... zakłądam, że dziś doszła do mnie prawdziwa wiadomośc, że impreza nie była cicha i skromna, ale była połączona jeszcze z urodzinami drugiej osoby, ktora jak właśnie się dowiaduję ma na imię tak, jak ja... więc śmiem zakładac, że w tej knajpie było spokojnie kilkadziesiąt osób. dlatego ciężko mi uwierzyc, że panowała pełna umartwienia i refleksji (tylko nie róbcie znowu słowotwórstwa!!!!) atmosfera. i naprawdę uważam, że nie czas na takie imprezy, za tydzień już święta, wszystko się da przełożyc, jeśli się chce.
nie utożsamiam się ze świętoszkiem z prostego powodu: pracuję w katolickim medium, o czym większośc z was wie, a to możecie wierzyc, gwarantuje konkretną, solidną formację duchową, powiedzmy, że to jest pogłębiona kontynuacja lat spędzonych na oazie. i to do czegoś zobowiązuje.
gdybym pytała każdego z osobna (co też z kilkoma osobami uczyniłam), to na pewno nie wyniknęłaby dyskusja o swoim albo i nie tylko swoim sumieniu... a chociaż była ona burzliwa, to w jakimś stopniu zmusiła wszystkich do myślenia. o to mi chodziło, O MAŁĄ REFLEKSJĘ!!!! NIE O JADOWITĄ WYMIANĘ CIOSÓW!!!

Sebastian - kimkolwiek jestes - dzięki za przytoczenie pełnej tresci przykazania!!!! szkoda że do tej pory sama na to nie wpadłam... "Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach"
dokładnie o to mi chodziło od samego początku!!!! powstrzymywac się od udziału w zabawach. a ja właśnie chciałam, żeby to wyszło z tytułowej refleksji, bo jak na razie to wychodzilo wybiórcze traktowanie tego, co wyznajemy i czym się kierujemy. powinniśmy kierowac?
a swoją drogą, jakim sposobem link do naszego forum się tak szybko rozchodzi na różne strony?